Ostrowite ponownie ugościło młodych żeglarzy z północnej Polski na XIV Regatach o Puchar Burmistrza
Dodany przez admin dnia 29.05.2012
W tym roku pogoda była zdecydowanie łaskawa dla młodych żeglarzy, którzy już po raz czternasty spotkali się nad Jeziorem Ostrowite, by rywalizować o Puchar Burmistrza Czerska. Jak co roku nie zabrakło też atrakcji dla tych, którzy na wodę nie zeszli. Zmagania były niezwykle ciekawe i często bardzo wyrównane, a na wodach Ostrowitego zadebiutowało wielu żeglarzy.

Pełna Treść
Tradycyjnie powitał ich zaprzyjaźniony z czerskimi klubami Czesław Gierszewski - nestor żeglarstwa nie tylko w powiecie chojnickim, ale w całej Polsce. Dla zawodników każde rady i podpowiedzi, a szczególnie padające z ust tak doświadczonego żeglarza, są na wagę złota. Również sporym doświadczeniem żeglarskim może pochwalić się też Jan Gliszczyński, który oficjalnie otworzył XIV Integracyjne Regaty o Puchar Burmistrza Czerska. Zastępca burmistrza w krótkim przemówieniu przywitał gości w "Sercu Borów" i życzył tradycyjnie stopy wody pod kilem i pomyślnych wiatrów.

Po Ceremonii Otwarcia i inspekcji technicznej, dokonanej przez mierniczego regat Tomasza Kędzierskiego, tafla Jeziora Ostrowite zaroiła się od żagli. Na niewielkim akwenie musiało się pomieścić aż 49 jednostek. Od sędziego głównego Tomasza Emmerlinga i asystentek prowadzących listę mety wymagało to nie lada sprawności. Jednak stanęli na wysokości zadania i przewodniczący komisji protestowej,
Waldemar Pestka, nie musiał rozstrzygać żadnych sporów.

Jak zwykle nie mogło się też obyć bez wyścigu trenerów i VIP-ów. To ta jedyna podczas regat okazja, by mogli oni pokazać, że wiedza przekazywana podopiecznym rzeczywiście ma przełożenie na wyniki. Niestety w tym roku niewielu trenerów odważyło się zweryfikować swoje umiejętności. Jednak ci, którzy się na to zdecydowali, walczyli zacięcie. Pokonać musieli nie tylko przeciwników, ale też problemy techniczne (Optymisty są projektowane dla młodzieży, jest w nich mało miejsca) i słabnący wiatr. Najlepiej udało się to Pawłowi Macugowskiemu z Człuchowa. Zaraz za nim zameldowali się na mecie Tomasz Kędzierski z czerskiej "Jedynki" i Dariusz Kosecki, trener MLKS "Krajna" Sępólno Krajeńskie.

O ile trenerzy musieli pokonać trasę w kształcie trójkąta zaledwie raz, ich podopieczni rozegrali aż siedem wyścigów. Dobre warunki pozwoliły na pięć biegów w sobotę i dwa w niedzielne przedpołudnie. Przez cały czas nad Jeziorem Ostrowite świeciło słońce, a delikatny wiatr tylko czasami przyganiał chmurki. Zapewne to sprawiło, że na teren Centrum Rekreacji przyjechało sporo kibiców. W pięknej pogodzie mogli oni podziwiać 52 zawodników, którzy rywalizowali w dwóch klasach łodzi - Optymist i Vaurien.

Najmłodszy z nich miał 8 lat. Sebastian Stankowski, zawodnik Uczniowskiego Klubu Sportowego "Wiking" z Kamienicy Królewskiej, konkurował z zawodnikami w klasie Artom i zajął w niej trzecie miejsce. Przed nim w klasyfikacji generalnej uplasowali się Zuzanna Czapiewska z Sierakowic (2. miejsce) i Grzegorz Kotlęga z Czerska (1. miejsce). Jednak najbardziej zacięta rywalizacja miała miejsce w klasie Optymist Regatowy, gdzie o zwycięstwie musiał rozstrzygnąć bilans zwycięstw, bo obaj pretendenci mieli na swoim koncie taką samą liczbę punktów. Ostatecznie z Pucharem Burmistrza wrócił do Człuchowa zawodnik Yacht Klubu Szymon Gostomczyk. Na drugim stopniu podium stanął Krzysztof Gurdak z tamtejszego "Vi-Kinga". Trzecia była Patrycja Stankowska z Kamienicy Królewskiej.

O ile wśród tych najnowszych łódek rywalizacja była najbardziej wyrównana, o tyle najtrudniejsza była w klasie Optymist UKS. A to z powodu niezwykłej popularności tej grupy - w klasyfikacji figuruje aż 27 zawodników. Na jej szczycie znalazł się Hubert Chylewski z MLKS "Krajna", który wygrał pięć z siedmiu wyścigów. Podium uzupełnili dwaj zawodnicy UKS "Jedynka" Czersk: Igor Skwarek (2. miejsce) i Damian Kąkolewski (3. miejsce). Z kolei w klasie Vaurien bezkonkurencyjna okazała się załoga w składzie: Martyna Tarasiuk i Julita Lewna z UKS "Florek" Sierakowice. Zawodniczki wyprzedziły Klaudię Lejk i Macieja Gosza z Kamienicy Królewskiej (2. miejsce) oraz Macieja i Szymona Szarafin z Czerska.

Jednak regaty to nie tylko impreza dla żeglarzy. Po zakończeniu pierwszego dnia zawodów żeglarze i goście usiedli wokół ogniska. Do wspólnego śpiewania zachęcali Czesław Gierszewski i druh Marian Szmagliński wraz z harcerkami ze swojej drużyny. Gdy na ogniu dopiekały się kiełbaski a harcerze intonowali kolejną szantę, z oddali zaczęły dobiegać dźwięki keyboardu, gitary akustycznej i harmonijki ustnej. To na scenie przygotowywali się z Rafał Żywicki i Andrzej Borysik, którzy zagrali wiele znanych przebojów rockowych i jazzowych w bardzo ciekawych aranżacjach.

I można tylko żałować, że muzycy nie pojawili się na Ceremonii Zamknięcia, bo słuchanie ich było prawdziwą przyjemnością. Choć tutaj emocji nie brakowało - zawodnicy w napięciu czekali na ogłoszenie wyników. Patrząc na uśmiech na ich twarzach gdy podchodzili odebrać gratulacje i nagrody upewnia wszystkich organizatorów, że warto poświęcić swój wolny czas i energię na przygotowanie takiej imprezy. Nie można jednak zapomnieć o tych, dzięki którym się ona odbywa. Przez cały weekend na wodzie młodymi żeglarzami opiekowali się Tomasz Kędzierski i Waldemar Pestka, którzy byli głównymi organizatorami regat. Z kolei na lądzie pomagały im nauczycielki Szkoły Podstawowej nr 1 im. Janusza Korczaka w Czersku z dyrektor Bożeną Spicą na czele.

Można więc być pewnym, że z tak dużym zaangażowaniem pewne są nie tylko kolejne, piętnaste już regaty, ale także wiele kolejnych edycji.

Kamil Sikora, Sekretarz Regat

A jako, że obraz mówi więcej niż tysiąc słów poniżej obszerna fotorelacja autorstwa Ewy Pruszak. Zapraszamy też na stronę internetową regat pod adresem facebook.com/regaty, gdzie można znaleźć zdjęcia, filmy, relacje, wyniki i informacje o kolejnych regatach. Zachęcamy do przesyłania swoich zdjęć z Ostrowitego.